Skierniewicka Gazeta Podziemna nie uznaje tematów tabu, nie uczestniczy w towarzystwach wzajemnej adoracji, nie uznaje zobowiązań wobec żadnych koterii i lobby. SKCGP za cel stawia sobie pracę organiczną w interesie dobra wspólnego w skali lokalnej. Gazeta opiera się na uczciwości, bezinteresowności i dążeniu do prawdy siłami obywateli zwanych dziennikarzami społecznymi. Dziennikarzem takim może zostać każdy, kto potrafi napisać rzeczowy, zwięzły artykuł na poziomie przedwojennego maturzysty. Artykuł wystarczy wysłać e-mailem na adres redakcji: skcgp małpa op.pl Tekst musi być oryginalny i podpisany co najmniej nickiem, lub adresem e-mail. Redakcja nie ingeruje w teksty, nie koryguje błędów ortograficznych, nie uznaje zaświadczeń o dysleksji ani dysortografii. Warunek publikacji jest jeden. Piszemy o konkretnych sprawach lokalnych. Inaczej mówiąc nie interesują nas dywagacje ogólnoludzkie, ogólnoświatowe, ani nawet krajowe.

środa, 31 października 2012

Pomysł Skierniewickiej Fundacji Ogrodniczej




Do Skierniewickiej Gazety Podziemnej dotarł projekt „Skierniewickiej Fundacji Ogrodniczej”.  Publikujemy go poniżej w całości, chociaż jego autor pan Andrzej Obelinda wyraźnie nie zaznaczył  czy wyraża na to zgodę. Pomimo że projekt ów nie został rozwinięty, ani nie pociągnął żadnych inny skutków uznajemy go za wartościowy głos w dyskusji na temat wykorzystania potencjału tkwiącego w Skierniewicach i ich Święcie Kwiatów.

Istota pomysłu
Pan Andrzej wpadł na pomysł powołania do życia fundacji, która zajmowałaby się organizacją skierniewickiego EXPO, jego promocją w mediach, organizacją konkursów wyróżniających najlepsze osiągnięcia naukowców pracujących w skierniewickich instytutach, budową prestiżu i promocją rozpoznawalności znaków towarowych związanych z przedsięwzięciem, itd. 

Słabe punkty
Najsłabszym punktem pomysłu pana Andrzeja Obelindy jest brak pomysłu na jego finansowanie.  W punkcie poświęconym źródłom finansowania koncepcji autor pisze, że będą nimi: „dotacje rządowe, dotacje z funduszy europejskich, statutowa działalność gospodarcza oparta o organizowanie imprez targowo-wystawienniczych, opłaty za szkolenia, konsultacje, korzyści z dysponowania marką będącą wyznacznikiem najwyższej krajowej jakości w odniesieniu do rynku ogrodniczego oraz korzyści z przyznawania nagród - znaków towarowych na skierniewickich targach ogrodniczych” - koniec cytatu. Innych pomysłów nie ma a z faktu, że projekt odłoguje w wydziale promocji UM od 1998 r. wnoszę, że zawiodły wszystkie wymienione źródła potencjalnych dochodów. Zawiodły fundusze europejskie i dotacje rządowe, nic też nie udało się wypracować w ramach statutowej działalności gospodarczej.
W tym kontekście mniej dziwi, że projekt nie został podchwycony przez lokalny samorząd.
Zapewne prezydent i radni szanują pieniądze swoich wyborców, którzy uważają, że istnieją pilniejsze potrzeby niż dotowanie Skierniewickiej Fundacji Ogrodniczej. Przecież w 1998 roku koncepcja ta stała się elementem programu wyborczego pana Andrzeja, więc została poddana demokratycznym mechanizmom weryfikacji. Społeczeństwo jej nie poparło. Nie można się z tego powodu obrażać.

Co można?
Można obyć się bez cudzej łaski i udowodnić światu, że pomysł jest dobry. Jest taka prosta zasada która mówi: „Jeżeli masz dużo pieniędzy możesz założyć fundację, jeśli ich nie masz, ale masz dobry pomysł, dużo energii i przyjaciół, załóż stowarzyszenie, a pieniądze też się znajdą”.
Zachęcam pana Andrzeja do udoskonalenia swojej koncepcji. Do pozyskania zwolenników, którzy wesprą go konkretnymi działaniami, zwłaszcza w promocji dobrej marki.
Zapraszam do lektury projektu.




PROJEKT WSTĘPNY UTWORZENIA


„SKIERNIEWICKIEJ FUNDACJI OGRODNICZEJ”
(NAZWA  ROBOCZA)



 GRUPA  ODNIESIENIA:


                        Producenci i konsumenci niszy rynkowej tematycznie związanej z pracą skierniewickich instytutów umiejscowiona na środkowym i południowym Mazowszu. Rejon intensywnego oddziaływania fundacji pokrywałby się z tradycyjnym rejonem intensywnej produkcji ogrodniczej.
(Przez określenie „producenci” rozumiem zarówno grupę producentów rolnych jak i firmy produkcyjne, przetwórcze i usługowe pracujące na potrzeby rynku ogrodniczego; analogicznie szeroko rozumiani są „konsumenci”)


CEL NADRZĘDNY:

            Uzyskanie i rozwój wiodącego w skali kraju oraz liczącego się w Europie rejonu specjalistycznej produkcji ogrodniczej z silnym centrum naukowo-dydaktycznym i handlowo-produkcyjnym zlokalizowanym w Skierniewicach.

Osiągnięcie zamierzonego celu jest prostą kontynuacją w nowych warunkach wolnorynkowych skierniewickich tradycji i osiągnięć w dziedzinie ogrodnictwa. Jest to jedyna dziedzina w jakiej nasze miasto odniosło znaczące sukcesy. Gospodarka rynkowa wymusza ponowne odczytanie i ocenienie czynników stymulujących rozwój naszego miasta; zmusza do wykorzystania wszystkich możliwych szans. Miasto dysponuje absolutnie wszystkimi atutami niezbędnymi do realizacji zakreślonego celu. Najcenniejszym bez wątpienia jest tradycja. Jest to element, którego nie można w żaden sposób podrobić ani kupić ponieważ składa się nań wiele dziesiątków lat pracy dwóch dużych, niezależnych od siebie zespołów naukowych obu skierniewickich instytutów pracujących we wzajemnie uzupełniających się dziedzinach.

-         główne czynniki uzasadniające powstanie centrum naukowo-dydaktycznego:
·        Największy w Europie potencjał naukowy w dziedzinie ogrodnictwa skupiony w jednej, niedużej miejscowości ( w Skierniewicach jest więcej profesorów, doktorów habilitowanych i doktorów niż na wszystkich wydziałach ogrodniczych w Polsce razem wziętych)
·        Stosunkowo dobra, unikalna w skali kraju zwarta infrastruktura obu instytutów (laboratoria, pola i sady doświadczalne)
·        Duże, niewykorzystane obiekty doskonale nadające się do celów dydaktycznych (koszary).
·        Zapotrzebowanie środowiska ogrodniczego na centrum dydaktyczne.
·        Teoretyczna możliwość skorzystania z doświadczeń (lub wspólnego przedsięwzięcia) istniejącego już wydz. ogrodniczego tut. uczelni.

-główne czynniki uzasadniające powstanie centrum handlowo-produkcyjnego:
·         Centralne położenie Skierniewic pomiędzy dwoma największymi rynkami tj. rynkiem warszawskim i łódzkim.
·         Brak specjalistycznych, ogólnopolskich targów ogrodniczych zlokalizowanych w ośrodkach producenckich. Obecnie różne targi ogrodnicze marginalizują rynek ogródków przydomowych, działkowców czy  przedsiębiorstw komunalnych. Światowa tendencja wzrostu zainteresowania targami ściśle specjalistycznymi połączonymi z licznymi imprezami towarzyszącymi pozwala dobrze wróżyć Świętu Owoców, Kwiatów i Warzyw w naszym mieście. Niezbędna jest jednak całkowita zmiana formuły tej imprezy.
·         Brak instytucji sprzedającej standaryzowane i odpowiednio promowane produkty ogrodnicze z naszego rejonu na giełdach rolnych czy w sieciach handlowych całego kraju.
·         Kojarzenie nazwy miasta z osiągnięciami w dziedzinie ogrodnictwa samo pozycjonuje produkty z tej niszy. Przy promocji jest to prawie gwarancją sukcesu.
·         Brak markowych wyrobów w segmencie owocowo-warzywnym.


CELE POŚREDNIE:

1.      Utworzenie ponadpartyjnego lobby działającego na rzecz skierniewickiej myśli ogrodniczej.

Skonsolidowanie działania wszystkich sił politycznych obecnych na terenie miasta i powiatu jest wysoce pożądane. Mogą one zapewnić powodzenie działania SFO. Działacze polityczni różnych ugrupowań byliby niejako zmuszeni do wspólnego działania z samorządem. Ceną byłaby utrata lub nie wiarygodności w oczach wyborców. Sam cel jest jednak na tyle atrakcyjny politycznie, że uzyskanie poparcia politycznego będzie stosunkowo łatwe. Znacznie trudniej będzie z efektywnością przekładającą się na zapewnienie dostępu do środków finansowych. Dlatego też należy już w fazie konstruowania politycznej grupy lobbystycznej uwzględnić udział poszczególnych polityków w strukturach fundacji. Może to być np. odpowiednia kapituła lub inna struktura pozioma. Bezpośrednim inicjatorem jak też forum, na którym możliwe byłoby zaistnienie takiej grupy jest samorząd.

2.      Promocja Skierniewic i regionu poprzez:
·        Przekształcenie Skierniewickiego Święta Owoców Kwiatów i Warzyw w ogólnopolską imprezę targowo-wystawienniczą połączoną z nadaniem najlepszym produktom i technologiom wypromowanego uprzednio loga fundacji będącym swoistym znakiem jakości (analogicznie jak znak fundacji „Teraz Polska”).

Idea powołania tego święta tkwi korzeniami w dawno minionej epoce gierkowskiej propagandy sukcesu. Brak zmiany formuły powoduje degenerację (przekształcenie w „dni piwa”) i z konieczności upadek znaczenia tak istotnej dla miasta imprezy. W dobie gospodarki wolnorynkowej jedynym ratunkiem jest przekształcenie jej w imprezę targową. Inaczej przekształci się w jarmarko-odpust. Cała reszta tj. część artystyczno-rozrywkowa byłaby dodatkiem podnoszącym atrakcyjność nowoczesnych  targów. Jest to dominujący  kierunek rozwoju imprez wystawienniczych na całym świecie. Brak możliwości sprostania temu kierunkowi to jedna z przyczyn pogłębiającego się kryzysu POLAGRY. Adaptacja skierniewickiego święta do dominującego trendu wystawiennictwa jest zadaniem stosunkowo łatwym, wynikającym niejako z nadanego wcześniej ogólnego charakteru. Skierniewickie Targi Ogrodnicze musiałyby być wyposażone w odpowiednią promocję, nagrody będące cennymi wyróżnikami marki itp. Byłyby zamierzeniem komercyjnym, przynoszącym dochód dla organizatorów i korzystnym dla uczestników. Takie zorganizowanie Święta Kwiatów, Owoców i Warzyw bez udziału fundacji będzie dla miasta praktycznie niemożliwe.

·        Kształtowanie pozytywnego wizerunku miasta przyjaznego inwestorom.

·        Nawiązanie stałej, możliwie szerokiej współpracy medialnej z prasą popularną i specjalistyczną o zasięgu ogólnopolskim, stacjami radiowymi i TV.


Jeszcze na początku lat 90-tych podczas święta były w pr. I TVP całodzienne bloki relacjonujące jego przebieg. Można z powrotem przywrócić rangę tej imprezy tylko w innej niż do tej pory praktykowanej formule. Bardzo ważnym z punktu widzenia promocyjnego jest wspólny udział pism profesjonalnych np. „Hasło Ogrodnicze” czy       „ Owoce, Warzywa Kwiaty” jak również bogatego wachlarza pism związanych pośrednio lob bezpośrednio z działkowcami i ogrodnikami np.: „Działkowiec”, „Mój Piękny Ogród”, „Murator”, „Kwiaty” itd. Również trzeba tak „sprzedać” temat najpierw kobiecej prasie popularnej, dziennikom ogólnopolskim potem rozgłośniom radiowym a na końcu telewizyjnym by był to obopólny dobry interes. Konieczny jest jednak udział VIP-ów, artystów, polityków, naukowych autorytetów z dziedziny ogrodnictwa.

3.      Powiązanie działania instytutów nie tylko z pracą naukowa ale uczynienie ich ważnymi elementami stymulującymi rozwój gospodarczy regionu spowoduje zaistnienie sprzężenia zwrotnego. Efektem będzie wzrost znaczenia i zasobności obu instytutów. Działania tego typu cechują praktycznie wszystkie instytuty naukowe finansowane przez budżet federalny, stanowy lub miejski w Stanach Zjednoczonych.

4.      Wzrost znaczenia i popularności Wydz. Ogrodniczego tut. uczelni. Celowym byłoby przekształcenie go w samodzielną uczelnię. Wydz. Ogrodniczy WSZ mógłby przekształcić się w samodzielny, skierniewicki wydział ogrodniczy o najwyższym, elitarnym w Polsce poziomie nauczania.


5.      Dążenie do utworzenia stałej wystawy ogrodniczej o stałym charakterze handlowym wzorowanej na inicjatywie związanej z budownictwem a zlokalizowanej w Wa-wie przy ul. Bartyckiej.


KIERUNKI DZIAŁANIA:

1.      Promocja osiągnięć współczesnej myśli ogrodniczej poprzez organizowanie imprez wystawienniczych prezentujących osiągnięcia naukowe, technologiczne, organizacyjne czy produkcyjne poszczególnych firm, instytutów i in. jednostek tematycznie związanych z odnośną niszą rynkową.
2.      Organizowanie przedsięwzięć targowo-wystawienniczych o znaczeniu i zasięgu ogólnopolskim (targi specjalistyczne, branżowe) połączone z nagradzaniem najlepszych produktów wypromowanym uprzednio znakiem fundacji (swoisty znak jakości produktu rynku ogrodniczego będący cennym marketingowo wyznacznikiem marki). W oparciu o zbliżoną ideę działa fundacja promująca logo „Teraz Polska”.
3.      Utworzenie z wykorzystaniem potencjału naukowego i ścisłą współpracą obu skierniewickich instytutów wyższej szkoły ogrodniczej.
4.      Prowadzenie działalności szkoleniowej, doradczej. Fundacja jako miejsce wymiany doświadczeń, zawierania kontaktów.
5.      Powołanie forum ogrodników polskich na wzór ideowo-programowy BCC i in. organizacji producencko-lobbystycznych.
6.      Finansowanie i tworzenie programów wspomagających rozwój ogrodnictwa.
·        Tworzenie programów gospodarczych ograniczających występowanie barier ekonomicznych rozwoju ogrodnictwa.
·        Dofinansowanie najcenniejszych z punkty widzenia producentów prac naukowych prowadzonych przez skierniewickie instytuty.
7.      Nawiązanie współpracy z bankami poprzez zachęcanie ich by w swej ofercie uwzględniły specjalne produkty bankowe przeznaczone dla niszy ogrodniczej. Fundacja, poprzez Radę Naukową mogłaby opracowywać analizy merytoryczne poszczególnych kredytów obniżając tym samym ryzyko bankowe. Pomoc dla banków poprzez współtworzenie programów gospodarczych ułatwiających odzyskiwanie „trudnych kredytów”.
8.     Dążenie do utworzenia silnie promowanej marki obejmującej finalne produkty ogrodnicze. Kierunki działania tej firmy (własność fundacji) to:
·        Sprzedaż pod jedną marką produktów rynku ogrodniczego wytworzonych w regionie skierniewickim

-         Zadaniem podstawowym byłoby najpierw stworzenie i  wypromowanie jednej marki dla tej grupy wyrobów;
-         Współpraca handlowa na poziomie hurtowym z innymi giełdami czy dużymi sieciami handlowymi.
-         Wprowadzenie do obrotu handlowego produktu o wysokiej jakości, standaryzowanego, zaopatrzonego w silnie promowany znak towarowy.           

SPODZIEWANE KORZYŚCI BEZPOŚREDNIE:

            # Rozwój miasta i regionu skierniewickiego poprzez wykorzystanie olbrzymiego miejscowego potencjału naukowego i produkcyjnego wspartego tradycjami, rozgłosem i osiągnięciami w światowym ogrodnictwie.

            # Przyśpieszenie zmian wolnorynkowych przebiegających w odnośnej niszy rynkowej przez:
·        Ułatwienie dostępu producentom do najnowszych technologii i trendów pojawiających się w ogrodnictwie.
·        Promocja produktów ogrodniczych i przemysłowo-usługowych podmiotów gospodarczych z rejonu intensywnego oddziaływania fundacji.
·        Ułatwienia w uzyskiwaniu dogodnych form kredytowania działalności ogrodniczej i powiązanej z nią strefy produkcyjno-usługowej poprzez prowadzenie działań propagandowo-informacyjnych w sferach bankowych.

#  Zainicjowanie tworzenia się związków gospodarczych pomiędzy obecnymi gminami i powiatami wyspecjalizowanymi w produkcji ogrodniczej z bezpośredniego sąsiedztwa Skierniewic.


SPODZIEWANE KORZYŚCI DŁUGOFALOWE:

            #  Podniesienie do najwyższego światowego poziomu jakości produktów oferowanych w odnośnej niszy gospodarczej umożliwi godne konkurowanie z innymi producentami UE.

            # Odtworzenie i gospodarcze umocnienie w systemie gospodarczym Polski tradycyjnego rejonu intensywnej produkcji ogrodniczej.

            #  Stworzenie wzorcowego modelu regionalnego rozwoju gospodarczego opartego na tradycji, rozgłosie, osiągnięciach i potencjale typowym dla danego obszaru.
           

KAPITAŁ ZAŁOŻYCIELSKI:

            Kapitał samorządowy wsparty środkami zewnętrznymi.


ŹRÓDŁA FINANSOWANIA:

            Dotacje rządowe, dotacje z funduszy europejskich, statutowa działalność gospodarcza oparta o organizowanie imprez targowo-wystawienniczych, opłaty za szkolenia, konsultacje, korzyści z dysponowania marką będącą wyznacznikiem najwyższej krajowej jakości w odniesieniu do rynku ogrodniczego oraz korzyści z przyznawania nagród - znaków towarowych na skierniewickich targach ogrodniczych.


Pomysłodawcą i autorem koncepcji Skierniewickiej Fundacji Ogrodniczej jest Andrzej Obelinda. Powyższa koncepcja została przedstawiona jako program wyborczy autora w wyborach samorządowych 1998r i dotarła w około 800 egzemplarzach do rąk wyborców jak również została złożona w Wydz. Promocji UM Sk – ce.

 


poniedziałek, 29 października 2012

Futurystyczne wizje, ekonomia i czary




W poprzednim felietonie obiecałem, że puścimy nieco wodze wyobraźni w celu dalszego rozwinięcia koncepcji rozwoju Skierniewickiego EXPO. Żeby jednak nasze fantazje nie były mrzonkami podobnymi do koncepcji uzdrowiska lansowanymi ostatnio w mediach przez lokalne władze, poszukamy dla nich solidnych podstaw ekonomicznych. I to nie destrukcyjnych, w stylu: „jeszcze raz opodatkujmy mieszkańców” tym razem podatkiem uzdrowiskowym, ale zdrowych, zwiększających, a nie uszczuplających zasobność portfeli mieszkańców.

Zanim jednak zaczniemy fantazjować

Przypomnijmy i podsumujmy wyniki dotychczasowych rozważań. Lokalne EXPO w Skierniewicach ma sens, bo ma duże szanse stać się imprezą generującą zyski, a więc atrakcyjną dla biznesu.

środa, 24 października 2012

Skierniewickie Targi Rolno Przemysłowe




Wielka Wystawa w Londyńskim Hyde Parku zorganizowana w 1851 roku w celu zademonstrowania potęgi i prężności gospodarczej Brytyjskiego Imperium, trwała ponad 5 miesięcy. Podziwiało ją ok. 6 milionów ludzi. Wystawiono 100 tys. eksponatów, od  wielkoprzemysłowych maszyn parowych, maszyn rolniczych, po egzotyczne kwiaty,  drzewa i krzewy ozdobne. Sukces tej imprezy sprawił, że od tamtych czasów docenia się rolę okresowych ekspozycji dorobku gospodarki dla jej dalszego rozwoju. Oprócz imprez na skalę światową (słynne EXPO) organizuje się coraz więcej wystaw regionalnych. Szczególnie w Wielkiej Brytanii są one popularne. Nie ma chyba hrabstwa (powiatu), który by nie szczycił się swoim małym EXPO. Do ich potrzeb przystosowuje się obiekty normalnie służące innym celom, zagospodarowuje sale gimnastyczne, baseny, hale magazynowe, dyskotekowe, muzealne, a nawet hotelowe foyer itd. W Europie kontynentalnej dla odmiany rozwinęły się wyspecjalizowane obszary zabudowane obiektami służącymi wyłącznie celom wystawienniczym. Położonymi najbliżej Skierniewic przykładami mogą tu być Targi Lipskie, Poznańskie i Brneńskie.

Jaką drogę wybrać
W artykule pt: „Skierniewicka Polagra” wspomniałem już, że wadą obszarów wyspecjalizowanych jest ich bezproduktywne odłogowanie w przerwach między imprezami. Znakomicie podraża to koszty, co zmusza do szukania na siłę możliwości wydłużenia sezonu wystawienniczego czy wprowadzanie, w martwych okresach, jakichś zagospodarowań zastępczych. Doświadczenia Poznania, a nawet Lipska wskazują, że efekty takich działań są nie w pełni zadowalające. Co prawda przez lata udało się tam wypracować bogaty kalendarz specjalistycznych imprez, ale  tych  rozwiązań nie da się mechanicznie przeszczepić w inne miejsce. Natomiast doświadczenia brytyjskie mogą być bardzo cenne dla organizatorów „Skierniewickiego EXPO”.
Głównym skutkiem lokalnych wystaw rolno-przemysłowych w Wielkiej Brytanii jest powszechne oswajanie i  przyspieszone wdrażanie nowoczesnych technologii w lokalnych społecznościach. Najbardziej sprawdza się to w rolnictwie, ogrodnictwie i w dziedzinie oszczędzania energii oraz powszechnego wykorzystania jej odnawialnych źródeł. 
  
Właściwie to Skierniewice już wybrały
Skierniewickie władze wybrały model brytyjski, chociaż jeszcze nie w pełni to sobie uświadamiają. W istniejących warunkach jest to dobry wybór.  Świetnie sprawdza się ekspozycja owocowo-warzywna w hali i na terenie OSiR-u. Gdyby jeszcze, w tym samym duchu, zagospodarować tereny Instytutu Ogrodnictwa leżące po przeciwnej stronie ulicy Pomologicznej oraz na czas imprezy włączyć w to przyległy teren Zespołu Szkół Zawodowych  nr 2, popularnie zwany „Mechanikiem” wraz z jego salą gimnastyczną, mielibyśmy zalążek przyszłego EXPO. Stąd już tylko żabi skok po przekątnej przez Skwer Inwalidów Wojennych, do nowoczesnej sali gimnastycznej znajdującej się na terenie Liceum Ogólnokształcącego im. B. Prusa. Stamtąd, przez niedawno odrestaurowaną, zabytkową bramę wprost do muszli koncertowej położonej w samym centrum „Parku Prymasowskiego”, przecinając po drodze przestronny „ Słoneczny Bulwar” właśnie realizowany wzdłuż ulicy Sienkiewicza, systemem ”Buduj i Projektuj”. Co? Że niby nie realizowany, bo nie ma go w projekcie? W jakim projekcie? Przecież atutem systemu „Buduj i Projektuj” jest to, że projektu nie ma. On dopiero powstaje w trakcie realizacji, co jak zapewnia w imieniu prezydenta, wiceprezydent Łyżeń, ułatwia pokonywanie biurokratycznych przeszkód oraz kwalifikowanie jego kosztów.  

Prawie gotowe pasaże wystawiennicze
Kiedy na planie miasta wytyczymy linię (nieomal) prostą, łączącą halę OSiR-u z muszlą koncertową, otrzymamy ok 700 metrowej długości trakt, wspaniale nadający się na profesjonalny pasaż wystawienniczy. Do tego na wysokości „Carskich Wrót”, przecinać się on będzie z długim na 400 m „Słonecznym Bulwarem”, który podczas Skierniewickiego EXPO będzie mógł pełnić rolę drugiego ciągu wystawienniczego, o charakterze bardziej plenerowym.
Jak zapewne już zauważyli nasi czytelnicy, muszla koncertowa, obecnie odłogująca bezproduktywnie, ma dla takiego założenia znaczenie wręcz strategiczne. Przydałby się jakiś śmiały pomysł na tanie i sprytne zaadoptowanie tego gotowego kawałka solidnego betonu dla skierniewickiego EXPO, a w dni wolne od imprez, dla dobra zwykłych mieszkańców.
Skąd wziąć pomysł? Cóż... chyba wystarczy zorganizować konkurs dla studentów architektury, albo po prostu zapytać wybitnych architektów i urbanistów, których zatrudnia pan prezydent w miejskiej pracowni...
Trzeba się jednak spieszyć, ponieważ krążą słuchy, że jacyś barbarzyńcy chcą muszlę koncertową zburzyć, a potem jeszcze wykarczować i zatrzeć wszelkie po niej ślady. No, ale póki jeszcze do tego nie doszło sytuację można uratować... Zwłaszcza, że szczęśliwie dysponujemy słynącym z elastyczności systemem „Buduj i Projektuj”. 

Ruszmy wyobraźnią
Wszystko co opowiedziałem do tej pory, to wbrew pozorom, nie futurystyczne fantazje (o których napiszę w następnych felietonach),  lecz całkiem realne cele, możliwe do osiągnięcia w ramach posiadanych środków. System „Buduj i Projektuj” jest tak elastyczny i daje tak wielkie możliwości, że nawet jeśli podczas przetargu na zagospodarowanie Parku Prymasowskiego nie istniał jeszcze pomysł na realizację „Słonecznego Bulwaru” (a nie istniał!), to przecież nic nie stoi na przeszkodzie żeby go natychmiast wdrożyć.
Pomyślmy tylko, w centrum miasta, na odcinku zaledwie 700 m już posiadamy aż trzy gotowe do użytku hale gimnastyczne, wraz z całą masą przyległych budynków wymagających tylko niewielkiego przystosowania do celów wystawienniczych. Mamy też kilka hektarów wolnej przestrzeni nadającej się do celowej aranżacji oraz połówkę betonowego bunkra w sercu parku, który mógłby posłużyć na przykład za fundament ogrodu zimowego, lub egzotycznej aranżacji wewnątrz oranżerii, czy palmiarni. Wzdłuż ulicy Sienkiewicza właśnie realizujemy „Słoneczny Bulwar”, który  podczas EXPO stanie się reprezentacyjną wizytówką od strony dworca PKP, wprowadzającą przyjeżdżających koleją gości na tereny wystawiennicze.  Po imprezie „Słoneczny Bulwar” jak i ogród zimowy z pewnością będą dobrze służyły mieszkańcom i ich dzieciom do codziennych spacerów. Sądzę, że takie zagospodarowanie, swoim pięknem, ma szansę przyćmić nawet niedawno zrealizowany skwer naprzeciwko dworca PKP. 

poniedziałek, 15 października 2012

Minister zdrowia powiedział "Tak"



Tak? Znaczy się będzie ślub? Na zdjęciu ilustrującym powyższy tytuł widzimy dwóch statecznie wyglądających facetów, czujnie patrzących sobie na ręce. A więc to nie o ślub chodzi. No chyba, że gejowski? Który z nich to minister zdrowia? I co właściwie znaczy jego „Tak”? Z niecierpliwością przybliżam do twarzy tygodnik ITS i sylabizuję drobne literki pod fotografią. Wynika z nich, że na zdjęciu widzimy prezydenta Skierniewic i wójta Makowa podczas uroczystego podpisania porozumienia o współpracy. A co z ministrem zdrowia? Czy też jest mężczyzną? ITS o tym milczy. I w sumie nie ma się czemu dziwić bo ten minister zmienia się częściej niż pościel w podległych mu szpitalach. Kto by tam sobie głowę zawracał, czy teraz jest akurat kolej na dziewczynkę, czy chłopaczka?

Rewia Stwórców

Swoją drogą zawsze chciałem zobaczyć jak wyglądają porozumienia zawierane pomiędzy znamienitymi organami administracji.

wtorek, 9 października 2012

Święto Kwiatów nie lubi Skierniewickiego Parku

Dobrze, że organizatorzy Skierniewickiego Święta Kwiatów Owoców i Warzyw przynajmniej w internecie publikują mapkę centrum miasta z zaznaczonym obszarem, na którym odbywa się ta szacowna, posiadająca już 35 letnią tradycję impreza. Przyglądając się mapce uważnie, już na wstępie, rzuca się w oczy fakt sporego oddalenia terenów wyznaczonych dla imprezy od dworca PKP. Czyżby organizatorom nie zależało na wygodzie gości przybywających koleją? Dlaczego nawet jeśli goście nie zabłądzą, muszą zwiedzić pół kilometra niezbyt reprezentacyjnych, do tego opustoszałych w tym czasie ulic, zanim w końcu natkną się na pierwsze stragany skierniewickiego festynu? 



środa, 3 października 2012

Na skierniewicką nudę

Czytelnik skierniewickiej prasy lokalnej zgodzi się ze mną, że panuje w niej nuda. Nuda raczej nie wynikająca z niedostatku tematów. Tematów, czasem wręcz elektryzujących, w mieście nie brakuje. Wystarczy posłuchać o czym szepczą ludzie. Tyle, że nikt nie słucha takich i nie zamieszcza na łamach tygodników.Talentów dziennikarskich też nie brakuje w mieście. Na przykład panna Chmielewska ambitnie tropiąca w „Twójkurierze” złodziei co ukradli Warszawie Pałac Namiestnikowski. Się w człowieku serce raduje widząc jej bezkopromisowość, odwagę i zdecydowanie. Aż strach pomyśleć co się stanie kiedy weźmie się Ona za jakąś aferę skierniewicką, rodzimą. Oczywiście jeśli takowa (tfu tfu) się zdarzy...



 Ale wracajmy do meritum 

Czyli do nudy.