Skierniewicka Gazeta Podziemna nie uznaje tematów tabu, nie uczestniczy w towarzystwach wzajemnej adoracji, nie uznaje zobowiązań wobec żadnych koterii i lobby. SKCGP za cel stawia sobie pracę organiczną w interesie dobra wspólnego w skali lokalnej. Gazeta opiera się na uczciwości, bezinteresowności i dążeniu do prawdy siłami obywateli zwanych dziennikarzami społecznymi. Dziennikarzem takim może zostać każdy, kto potrafi napisać rzeczowy, zwięzły artykuł na poziomie przedwojennego maturzysty. Artykuł wystarczy wysłać e-mailem na adres redakcji: skcgp małpa op.pl Tekst musi być oryginalny i podpisany co najmniej nickiem, lub adresem e-mail. Redakcja nie ingeruje w teksty, nie koryguje błędów ortograficznych, nie uznaje zaświadczeń o dysleksji ani dysortografii. Warunek publikacji jest jeden. Piszemy o konkretnych sprawach lokalnych. Inaczej mówiąc nie interesują nas dywagacje ogólnoludzkie, ogólnoświatowe, ani nawet krajowe.

wtorek, 9 października 2012

Święto Kwiatów nie lubi Skierniewickiego Parku

Dobrze, że organizatorzy Skierniewickiego Święta Kwiatów Owoców i Warzyw przynajmniej w internecie publikują mapkę centrum miasta z zaznaczonym obszarem, na którym odbywa się ta szacowna, posiadająca już 35 letnią tradycję impreza. Przyglądając się mapce uważnie, już na wstępie, rzuca się w oczy fakt sporego oddalenia terenów wyznaczonych dla imprezy od dworca PKP. Czyżby organizatorom nie zależało na wygodzie gości przybywających koleją? Dlaczego nawet jeśli goście nie zabłądzą, muszą zwiedzić pół kilometra niezbyt reprezentacyjnych, do tego opustoszałych w tym czasie ulic, zanim w końcu natkną się na pierwsze stragany skierniewickiego festynu? 





Przybliżyć się do węzłów komunikacyjnych

Zdziwienie budzi również całkowite niewykorzystanie, chociaż części, parku miejskiego dla potrzeb imprezy. A przecież jego otwarte przestrzenie, bez jakichkolwiek inwestycji, mogłyby udostępnić sporo możliwości wystawiennikom. Istniejące alejki, infrastruktura i zieleń parkowa już dziś są w stanie zapewnić dobrą oprawę zwłaszcza dla owocowo-kwiatowych ekspozycji plenerowych. A gdyby ją jeszcze trochę przeprojektować specjalnie pod tym kątem, można by uzyskać wręcz oszałamiające efekty. Tym bardziej, że położenie w bezpośrednim sąsiedztwie dworca PKP i PKS samo narzuca wykorzystanie parku jako rodzaju wizytówki i korytarza wprowadzającego gości na teren wystawy “Święta Kwiatów Owoców i Warzyw”.

Rewitalizacja Parku

Szczęśliwym trafem niedawno ogłoszono przetarg na rewitalizację skierniewickiego parku. Oznacza to, że władze wyczuwają dojrzewające zapotrzebowanie społeczne na efektywniejsze zagospodarowanie tego fragmentu miasta, znalazły na to pieniadze i nawet już przystąpiły do działania. Wydawałoby się, że nic tylko się cieszyć... Nasuwa się jednak pytanie, czy władze rzeczywiście wiedzą jak się do tego zabrać? Czy mają świadomość, jakie potrzeby społeczne zamierzają zaspokoić? Otóż ogłoszenie przetargu na wykonanie jakichś bliżej nieokreślonych robót w parku i jednocześnie ich projektu świadczy, że nie wiedzą. Brak projektu uniemożliwia przecież wykonanie sensownego kosztorysu. To z kolei podważa zasadność organizacji przetargu na wykonawstwo robót. Wszystko razem sprawia wrażenie działania na oślep. Aura tajemniczości zaś spowijająca całe zamierzenie, nasuwa podejrzenie istnienia jakichś zagmatwanych kombinacji. Jak nic będzie z tego pośmiewisko przed światem.

Brak projektu dowodzi braku pomysłu

Brak projektu świadczy o czymś jeszcze ważniejszym. Skierniewice nie mają żadnego całościowego pomysłu na swój park. Z tego co udało mi się ustalić, w zasobach miejskich istnieje tylko skromne opracowanie koncepcyjne, którego jedynym pomysłem jest odtworzenie na podstawie starych rycin, niewielkiej kompozycji geometrycznej z czasów baroku. Sens tego odtworzenia jest wątpliwy, usytuowanie marginalne, a koszt wykonania i późniejszego utrzymania znaczny. Położone jest ono w zachodniej części założenia parkowo-pałacowego, wewnątrz obszaru pomiędzy torami a rzeką Skierniewką. Obecnie rośnie tam odkrzaczony las. Miejsce jest zapuszczone i zacienione przez liczne, stare drzewa. Czyżby zamierzano je wszystkie wykarczować? A może autorzy tej idei postanowili poeksperymentować ze strzyżeniem śródziemnomorskich krzewów i pielęgnacją światłolubnych rabat kwiatowych w nieomal puszczańskim półmroku? Ciekawe czy skłonni byliby zainwestować w takie przedsięwzięcie własne dochody?

Oczywiste obowiązki


Natomiast nigdzie nie spotkałem najmniejszych nawet wzmianek na temat takiego zaprojektowania, które ułatwiałoby wykorzystanie przestrzeni parku podczas najbardziej prestiżowej imprezy wystawienniczo-targowej w regionie. A więc tego co powinno w skierniewickich warunkach być obowiązkiem. Co powinno zostać wpisane do Planu Zagospodarowania Przestrzennego i stać się prawem miejscowym. Zwłaszcza jeśli chodzi o zagospodarowanie wschodniej, tej bezpośrednio przylegającej do centrum miasta, części parku.

Wielofunkcyjny bulwar

A gdyby tak równolegle do ul. Sienkiewicza urządzić szeroki, słoneczny bulwar spacerowy, z fontannami i rzeźbami ogrodowymi, pełen ozdobnych krzewów, rabat kwiatowych, trawników, strzyżonych żywopłotów? Bulwar tak zaprojektowany by na czas targów dało się weń wpisywać, jak w gotową scenografię, ekspozycje poszczególnych wystawców. Sama ulica mogłaby w czasie targów pełnić rolę drugiego ciągu wystawienniczego np. dla maszyn i pojazdów rolniczych, albo np. parkingu dla gości.
Przygnębiające jest, że jedyna od dziesięcioleci szansa na takie zagospodarowanie właśnie jest marnowana. Nie dość, że nie zostaną wybudowane urządzenia zwiększające możliwości organizacyjne “Skierniewickiego Święta Kwiatów”, to jeszcze jest wysoce prawdopodobne, że powstaną rzeczy, które będą wręcz szkodziły temu celowi. Jeśli kiedyś okaże się, że nie służą żadnemu innemu, współczuję wszystkim przyszłym prezydentom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz