Skierniewicka Gazeta Podziemna nie uznaje tematów tabu, nie uczestniczy w towarzystwach wzajemnej adoracji, nie uznaje zobowiązań wobec żadnych koterii i lobby. SKCGP za cel stawia sobie pracę organiczną w interesie dobra wspólnego w skali lokalnej. Gazeta opiera się na uczciwości, bezinteresowności i dążeniu do prawdy siłami obywateli zwanych dziennikarzami społecznymi. Dziennikarzem takim może zostać każdy, kto potrafi napisać rzeczowy, zwięzły artykuł na poziomie przedwojennego maturzysty. Artykuł wystarczy wysłać e-mailem na adres redakcji: skcgp małpa op.pl Tekst musi być oryginalny i podpisany co najmniej nickiem, lub adresem e-mail. Redakcja nie ingeruje w teksty, nie koryguje błędów ortograficznych, nie uznaje zaświadczeń o dysleksji ani dysortografii. Warunek publikacji jest jeden. Piszemy o konkretnych sprawach lokalnych. Inaczej mówiąc nie interesują nas dywagacje ogólnoludzkie, ogólnoświatowe, ani nawet krajowe.

środa, 24 października 2012

Skierniewickie Targi Rolno Przemysłowe




Wielka Wystawa w Londyńskim Hyde Parku zorganizowana w 1851 roku w celu zademonstrowania potęgi i prężności gospodarczej Brytyjskiego Imperium, trwała ponad 5 miesięcy. Podziwiało ją ok. 6 milionów ludzi. Wystawiono 100 tys. eksponatów, od  wielkoprzemysłowych maszyn parowych, maszyn rolniczych, po egzotyczne kwiaty,  drzewa i krzewy ozdobne. Sukces tej imprezy sprawił, że od tamtych czasów docenia się rolę okresowych ekspozycji dorobku gospodarki dla jej dalszego rozwoju. Oprócz imprez na skalę światową (słynne EXPO) organizuje się coraz więcej wystaw regionalnych. Szczególnie w Wielkiej Brytanii są one popularne. Nie ma chyba hrabstwa (powiatu), który by nie szczycił się swoim małym EXPO. Do ich potrzeb przystosowuje się obiekty normalnie służące innym celom, zagospodarowuje sale gimnastyczne, baseny, hale magazynowe, dyskotekowe, muzealne, a nawet hotelowe foyer itd. W Europie kontynentalnej dla odmiany rozwinęły się wyspecjalizowane obszary zabudowane obiektami służącymi wyłącznie celom wystawienniczym. Położonymi najbliżej Skierniewic przykładami mogą tu być Targi Lipskie, Poznańskie i Brneńskie.

Jaką drogę wybrać
W artykule pt: „Skierniewicka Polagra” wspomniałem już, że wadą obszarów wyspecjalizowanych jest ich bezproduktywne odłogowanie w przerwach między imprezami. Znakomicie podraża to koszty, co zmusza do szukania na siłę możliwości wydłużenia sezonu wystawienniczego czy wprowadzanie, w martwych okresach, jakichś zagospodarowań zastępczych. Doświadczenia Poznania, a nawet Lipska wskazują, że efekty takich działań są nie w pełni zadowalające. Co prawda przez lata udało się tam wypracować bogaty kalendarz specjalistycznych imprez, ale  tych  rozwiązań nie da się mechanicznie przeszczepić w inne miejsce. Natomiast doświadczenia brytyjskie mogą być bardzo cenne dla organizatorów „Skierniewickiego EXPO”.
Głównym skutkiem lokalnych wystaw rolno-przemysłowych w Wielkiej Brytanii jest powszechne oswajanie i  przyspieszone wdrażanie nowoczesnych technologii w lokalnych społecznościach. Najbardziej sprawdza się to w rolnictwie, ogrodnictwie i w dziedzinie oszczędzania energii oraz powszechnego wykorzystania jej odnawialnych źródeł. 
  
Właściwie to Skierniewice już wybrały
Skierniewickie władze wybrały model brytyjski, chociaż jeszcze nie w pełni to sobie uświadamiają. W istniejących warunkach jest to dobry wybór.  Świetnie sprawdza się ekspozycja owocowo-warzywna w hali i na terenie OSiR-u. Gdyby jeszcze, w tym samym duchu, zagospodarować tereny Instytutu Ogrodnictwa leżące po przeciwnej stronie ulicy Pomologicznej oraz na czas imprezy włączyć w to przyległy teren Zespołu Szkół Zawodowych  nr 2, popularnie zwany „Mechanikiem” wraz z jego salą gimnastyczną, mielibyśmy zalążek przyszłego EXPO. Stąd już tylko żabi skok po przekątnej przez Skwer Inwalidów Wojennych, do nowoczesnej sali gimnastycznej znajdującej się na terenie Liceum Ogólnokształcącego im. B. Prusa. Stamtąd, przez niedawno odrestaurowaną, zabytkową bramę wprost do muszli koncertowej położonej w samym centrum „Parku Prymasowskiego”, przecinając po drodze przestronny „ Słoneczny Bulwar” właśnie realizowany wzdłuż ulicy Sienkiewicza, systemem ”Buduj i Projektuj”. Co? Że niby nie realizowany, bo nie ma go w projekcie? W jakim projekcie? Przecież atutem systemu „Buduj i Projektuj” jest to, że projektu nie ma. On dopiero powstaje w trakcie realizacji, co jak zapewnia w imieniu prezydenta, wiceprezydent Łyżeń, ułatwia pokonywanie biurokratycznych przeszkód oraz kwalifikowanie jego kosztów.  

Prawie gotowe pasaże wystawiennicze
Kiedy na planie miasta wytyczymy linię (nieomal) prostą, łączącą halę OSiR-u z muszlą koncertową, otrzymamy ok 700 metrowej długości trakt, wspaniale nadający się na profesjonalny pasaż wystawienniczy. Do tego na wysokości „Carskich Wrót”, przecinać się on będzie z długim na 400 m „Słonecznym Bulwarem”, który podczas Skierniewickiego EXPO będzie mógł pełnić rolę drugiego ciągu wystawienniczego, o charakterze bardziej plenerowym.
Jak zapewne już zauważyli nasi czytelnicy, muszla koncertowa, obecnie odłogująca bezproduktywnie, ma dla takiego założenia znaczenie wręcz strategiczne. Przydałby się jakiś śmiały pomysł na tanie i sprytne zaadoptowanie tego gotowego kawałka solidnego betonu dla skierniewickiego EXPO, a w dni wolne od imprez, dla dobra zwykłych mieszkańców.
Skąd wziąć pomysł? Cóż... chyba wystarczy zorganizować konkurs dla studentów architektury, albo po prostu zapytać wybitnych architektów i urbanistów, których zatrudnia pan prezydent w miejskiej pracowni...
Trzeba się jednak spieszyć, ponieważ krążą słuchy, że jacyś barbarzyńcy chcą muszlę koncertową zburzyć, a potem jeszcze wykarczować i zatrzeć wszelkie po niej ślady. No, ale póki jeszcze do tego nie doszło sytuację można uratować... Zwłaszcza, że szczęśliwie dysponujemy słynącym z elastyczności systemem „Buduj i Projektuj”. 

Ruszmy wyobraźnią
Wszystko co opowiedziałem do tej pory, to wbrew pozorom, nie futurystyczne fantazje (o których napiszę w następnych felietonach),  lecz całkiem realne cele, możliwe do osiągnięcia w ramach posiadanych środków. System „Buduj i Projektuj” jest tak elastyczny i daje tak wielkie możliwości, że nawet jeśli podczas przetargu na zagospodarowanie Parku Prymasowskiego nie istniał jeszcze pomysł na realizację „Słonecznego Bulwaru” (a nie istniał!), to przecież nic nie stoi na przeszkodzie żeby go natychmiast wdrożyć.
Pomyślmy tylko, w centrum miasta, na odcinku zaledwie 700 m już posiadamy aż trzy gotowe do użytku hale gimnastyczne, wraz z całą masą przyległych budynków wymagających tylko niewielkiego przystosowania do celów wystawienniczych. Mamy też kilka hektarów wolnej przestrzeni nadającej się do celowej aranżacji oraz połówkę betonowego bunkra w sercu parku, który mógłby posłużyć na przykład za fundament ogrodu zimowego, lub egzotycznej aranżacji wewnątrz oranżerii, czy palmiarni. Wzdłuż ulicy Sienkiewicza właśnie realizujemy „Słoneczny Bulwar”, który  podczas EXPO stanie się reprezentacyjną wizytówką od strony dworca PKP, wprowadzającą przyjeżdżających koleją gości na tereny wystawiennicze.  Po imprezie „Słoneczny Bulwar” jak i ogród zimowy z pewnością będą dobrze służyły mieszkańcom i ich dzieciom do codziennych spacerów. Sądzę, że takie zagospodarowanie, swoim pięknem, ma szansę przyćmić nawet niedawno zrealizowany skwer naprzeciwko dworca PKP. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz