Skierniewicka Gazeta Podziemna nie uznaje tematów tabu, nie uczestniczy w towarzystwach wzajemnej adoracji, nie uznaje zobowiązań wobec żadnych koterii i lobby. SKCGP za cel stawia sobie pracę organiczną w interesie dobra wspólnego w skali lokalnej. Gazeta opiera się na uczciwości, bezinteresowności i dążeniu do prawdy siłami obywateli zwanych dziennikarzami społecznymi. Dziennikarzem takim może zostać każdy, kto potrafi napisać rzeczowy, zwięzły artykuł na poziomie przedwojennego maturzysty. Artykuł wystarczy wysłać e-mailem na adres redakcji: skcgp małpa op.pl Tekst musi być oryginalny i podpisany co najmniej nickiem, lub adresem e-mail. Redakcja nie ingeruje w teksty, nie koryguje błędów ortograficznych, nie uznaje zaświadczeń o dysleksji ani dysortografii. Warunek publikacji jest jeden. Piszemy o konkretnych sprawach lokalnych. Inaczej mówiąc nie interesują nas dywagacje ogólnoludzkie, ogólnoświatowe, ani nawet krajowe.

piątek, 8 maja 2015

Czy Jażdżyk „musi” przyjąć dymisję Giermasińskiej?





Marta Giermasińska niecały miesiąc temu została zatrudniona w Energetyce Cieplnej, spółce należącej do miasta Skierniewice. Zaledwie po miesiącu pracy powierzono jej funkcję wiceprezesa. Choć prezes spółki Jan Woźniak (związany z PSL) zapewnia, że „dobrze radziła sobie w pracy” i „szybko się uczyła”, zdaniem mieszkańców awans zawdzięcza ona jednak faktowi, że prywatnie jest narzeczoną wicemarszałka województwa łódzkiego i lokalnego szefa PSL, Dariusza Klimczaka. Ile zarabiała niedoświadczona pani prezes? Około 8 tys. złotych miesięcznie.”


To już jednak koniec błyskawicznej kariery Giermasińskiej. Zrzekła się ona stanowiska wiceprezes, a w przedstawionym mediom oświadczeniu napisała, że pojawiają się „nieprawdziwe informacje, jakoby ktoś pomagał jej w zdobyciu pracy”. - Aby uciąć wszelkie informacje na ten temat i zahamować fale agresji w stosunku do mojej osoby złożyłam rezygnację – napisała.”

Giermasińka jest absolwentką prawa. Wcześniej pracowała m.in. w MON, gdzie odpowiadała za "organizację wydarzeń związanych z resortem". Krótko pracowała również w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach.”

źródło: http://polska.newsweek.pl/marta-giermasinska-wiceprezes-ze-skierniewic-zrzekla-sie-stanowiska,artykuly,362698,1.html




























Złożenie dymisji przez Martę Giermasińską z funkcji wiceprezesa skierniewickiej energociepłowni to w chwili obecnej najlepsze posunięcie taktyczne. Oczywiście pod warunkiem, że prezydent Krzysztof Jażdżyk dymisji nie przyjmie. Przyjęcie jej byłoby bowiem potwierdzeniem nie tylko zarzutów i pomówień już puszczonych przez brukowce w publiczny obieg, ale również tych, które dopiero zostaną wyprodukowane. Nie zachęcajmy więc mediów do jeszcze większej agresji! Gdyż już nie będzie to tylko atak na osobę młodej i dobrze rokującej menadżerki, ale również na autorytet samego prezydenta Skierniewic.

Mam nadzieję, że Krzysztof Jażdżyk to rozumie i nie ulegnie naciskom wygenerowanym przez chwilowe szczytowanie medialnych graczy, rzekomo pod wpływem przecieków pochodzących od tak zwanych „mieszkańców”. Wiemy co się kryje pod tym uniwersalnym określeniem.
Przede wszystkim, mam nadzieję, że pan prezydent nie da się złapać w sprytną pułapkę zastawioną na jego autorytet.
Powinien on zawsze pamiętać, że stare układy bardzo nie lubią nowych układów, zwłaszcza kiedy przedstawiciele nowej władzy patrzą im na ręce i zbyt szybko się uczą.

Więcej takich rycerzy nam potrzeba


Młodzieńcza rycerskość Marty pozytywnie świadczy o jej kwalifikacjach moralnych i dobrze rokuje na przyszłość, a dyplom Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego z zakresu prawa daje wystarczającą rękojmię, że nie brak tej dziewczynie również kwalifikacji merytorycznych.
Pozwólmy więc młodym się wykazać panie prezydencie! Zgodnie zresztą z obietnicami wyborczymi które pan złożył.

Miejmy też nadzieję, że przykład Marty stanie się wzorem dla innych, że określi nowe standardy, że poruszy sumienia zwłaszcza funkcjonariuszy samorządowych od lat bezkarnie siejących zgorszenie w lokalnej społeczności, których dymisja naprawdę przyniosłaby ulgę całemu skierniewickiemu środowisku.
Dlaczego nimi media się nie interesują?


1 komentarz:

  1. No własnie dlaczego się nie interesują? :D Może siedzą u nich w kieszeni, albo może po prostu się boją?

    OdpowiedzUsuń