„Cóż zdaje
się prezydent Skierniewic - „Samorządowy Menedżer Roku 2013”,
„Mecenas Wiedzy 2013”, „Samorządowy Lider Edukacji”,
„Rzetelny Menedżer 2013”, „Srebrny promotor Agrobiznesu” nie
dyskutuje z tym, co oczywiste: nie zapłacisz, nie zrobią dobrze.
Lub jak mawiają Austriacy: nie zapłacisz orkiestra nie zagra.
Anna Wójcik
Brzezińska art. pt: „Nie zapłacisz orkiestra nie zagra” (Głos
z 28.08.2014.r.)
Pani radna Violetta Felczak na swym
profilu facebookowym zachęca do zakupienia ostatniego numeru Głosu
(z dnia 28.08.2014.r.), polecając gorąco artykuł pani redaktor
Anny Wójcik - Brzezińskiej pt: „Nie zapłacisz
orkiestra nie zagra”. No to zakupiłem... i przeczytałem.
I przyznam, że niewiele z niego
rozumiem. Zarówno pod względem informacyjnym, jak i
artystycznym.
Renomowana czyli
posiadająca dobrą reputację?
News, że pod względem wielkości
zmian na lepsze, w ostatniej pięciolatce Skierniewice zajęły
trzecie miejsce od końca w kolejnym jakimś rankingu ogólnokrajowym,
przygotowanym przez rzekomo renomowaną firmę Curulis niewiele mi
mówi. Znając realia, trudno byłoby się spodziewać
czegokolwiek lepszego po Skierniewicach... Ale żeby tylko „trójkę”
dostać i to od końca!? Widać panowie prezydenci Trębski do spółki
z Łyżniem naprawdę ciężko musieli na ten wynik zapracować. Ale
żeby wdrożenie w Parku i na Targowisku systemu „Najpierw buduj
potem myśl” oraz błazenada przy „Uzdrowisku” na tę trójkę
wystarczyły, to nie chce mi się wierzyć. Musi być coś jeszcze...
Może dokonania drugiej vicemi... znaczy się viceprezydentowej
Jabłońskiej dodatkowo się przyczyniły do owych sukcesów?
Niestety nic o jej sukcesach nie wiadomo. Chyba, żeby za sukces
uznać nieznajomość polskiego Hymnu, którą się popisała
niedawno przed licznie zgromadzonymi wyborcami i ich dziećmi na
inauguracji roku szkolnego?
Przyznam, że o firmie Curulis i jej
rankingach nigdy nie słyszałem. O niczym to jednak nie świadczy. W
końcu nie musimy wszyscy pasjonować się sytuacją na rynku audytów
samorządowych bałaganów. Od referowania nam tego są
specjaliści i trzeba im ufać - na przykład pani redaktor ANW i
radna Violetta Felczak... A skoro obie panie zgodnie uważają
wspomnianą firmę za „renomowaną” i ułożony przez nią
ranking uznają za wart tytułu na pierwszej stronie
najpoważniejszego tygodnika w okolicy, to coś w tym musi być.
Jednakże kiedy w dalszej części
artykułu autorstwa mojej ulubionej dziennikarki wychwytuję
nieśmiałą sugestię jakoby ranking firmy Curulis tak naprawdę
niewiele się różnił od licznych wcześniejszych
certyfikatów i dyplomów, z manii kolekcjonowania
których słynie prezydent Leszek Trębski, to czuję się
odrobinę zdezorientowany. No bo albo firma Curulis i jej ranking są
rzetelne i warto się nad nim zastanawiać poważnie, albo to granda
nie warta funta kłaków.
Nie łatwo trafić do
czołówki rankingu
Skoro już jednak jesteśmy przy tym
temacie to należy pamiętać, że nawet jeśli wyżej wspominany
ranking byłby wygenerowany przez dyplomowanych spryciarzy (jakich
ostatnio wiele się nam namnożyło) w celach li tylko komercyjnych i
egoistycznych, to przecież żeby trafić do jego czołówki i
tak czegoś trzeba dokonać. W takich rankingach miejsca co prawda
nie zależą od osiągnięć, ale za to są licytowane za żywą
gotówkę. Kto da więcej, ten lepszy. Co prawda gotówka
może być budżetowa, którą zawsze łatwiej się wydaje niż
tę z własnej kieszeni, ale przecież i w budżecie żeby cokolwiek
było do wydania to trzeba najpierw się o to po gospodarsku
zatroszczyć.
Widać w skierniewickim budżecie w
końcu zabrakło i na certyfikację dyplomowaną, bo przecież
niemożliwe żeby ojcowie miasta przegapili taką okazję, zwłaszcza
w przeddzień kampani do samorządu.
Jedno co muszę
przyznać
Artykuł pani ANW niechcący naświetlił
mi sens wystąpienia prezydenta Leszka Trębskiego niedawno nadany na
falach radia RSC. A może chcący? Przyganiał on tam bliżej
nieokreślonym acz bezczelnym partaczom, którzy za
dziennikarzy tylko się uważają, jednocześnie wysyłając
wspominkowe umizgi do redaktor naczelnej Głosu, pani Beaty
Mały-Kaczanowskiej z nadzieją, że dziewczyna usłyszy i sobie
przypomni stare dobre czasy, kiedy to się godzinami wspólnie
uzgadniało punkty widzenia na wszystkie Skierniewickie tematy i nie
tylko.
Certyfikat dla Pani Jabłońskiej za likwidację kultury. Życzymy długiego urlopu po 16 listopada i prosimy już nic nie likwidować...znaczy "reformować".
OdpowiedzUsuń